Sól ziemi czarnej, czyli Franek znowu śpiewa…
Odrobina sztuki w zwykłym dniu? Na najwyższym poziomie? Po prawie trzech miesiącach znowu w Teatrze Rozrywki na koncercie Kamila „Franka” Franczaka? Trzy razy TAK! Cóż można jeszcze powiedzieć? Franek w środku tygodnia to dyskretna chwila refleksji nad codziennością. Franek w środku tygodnia to zastrzyk energii, bomba witaminowa i promień słońca. Im ciemniej i chłodniej robi się za oknem, tym częściej wracam myślami do tamtego wieczoru. Podczas recitalu artysta zaprezentował ważny dla swojej muzycznej drogi zestaw utworów – podobnie jak w czerwcu. Ale przecież, kiedy ma się do czynienia z występem na żywo, nigdy nie jest tak samo. A gdy koncert…